Menu główne:
KaszebeRunda 2013
W tym roku o 100% poprawiliśmy naszą frekwencję w stosunku do 2012 roku – było nas już sześcioro! Pomimo startów o różnych godzinach na metę zajechaliśmy w granicach 30-40 minut.
Pogoda od rana nie zapowiadała się przyjaźnie – Marek przed wyjazdem zanotował na swoim balkonie 10 stopni, co jeszcze nie było takie najgorsze, ale z rana to jeszcze popadywało, o czym na własnej skórze przekonał się Krysi brat który startował około 7 rano na dystansie ponad 220km – dla mnie masakra. Ja wystartowałem około 9-tej na 121km, a pozostała piątka około dziesiątej.
Z upływam czasu pogoda stawała się coraz przyjemniejsza, jeśli oczywiście nie liczyć wiatru, który wydawało się, że zawsze wiał w twarz :-). Po drodze zaliczyliśmy kilka bufetów, w których można było posilić się co nieco (Marek niektóre kaszubskie wynalazki dokumentował) i odpocząć przed dalszymi etapami.
Jednak wszystkim udało się cało i zdrowo dojechać do mety na kościerskim rynku, gdzie czekały medale, masaże, piwo i jedzonko (w takiej właśnie kolejności).
I choć na wielu twarzach było widać zmęczenie to jednak najbardziej przebijało się zadowolenie z pokonania trasy i własnych słabości...
Do zobaczenia na trasie - Piotr